Stephanie Meyer w wywaidzie z MTV na premierze "Saga Zmierzch: Przed świtem cz.1". Większość rozmowy jest o "Przed świtem", ale pod koniec rozmowy przenosi się do "Intruz". Meyer mówi o tym, jak była na planie codziennie z powodu bycia producentką projektu. Meyer przyznała, jak wiele osób było zawiedzionych brakiem "pasji" w książce "Przed świtem", a film będzie pomógł złagodzić niektóre z tych frustracji. Nie było również wielu łez na planie podczas kręcenia sceny narodzin, według Meyer, sytuacji donosiła, nie zdarza się często. Meyer przyznała że jest zmęczona wampirami w tym momencie, nie chcąc zaoferować żadnych zobowiązań, czy wróci do książki miała rozpocząć od punktu widzenia Edwarda, który przerwała, kiedy pierwsze rozdziały wyciekły do inernetu.
Meyer wydawała się bardzo podekscytowana, kiedy redaktor zapytał o niej nowym projekcie, "Intruz", obsadzie trzech głównych bohaterów. Przesłuchania były bardzo jasne dla wszystkich, donosiła. To wszystko sprowadza się do chemii między aktorami i Meyer jest bardzo zadowolona z decyzji, które zrobili. Miejmy nadzieję, że chemia przełoży się na srebrny ekran.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz