Saoirse Ronan - nowa gwiazda Hollywood

W kwietniu w naszych kinach film "Intruz" z Saoirse Ronan w roli głównej. Jak doszło do zaangażowania intrygującej aktorki do tej produkcji?
"Intruz" to ekranizacja nowej powieści Stephenie Meyer, autorki "Sagi Zmierzch", w reżyserii Andrew Niccola.
Mając gotowy scenariusz "Intruza", producenci zaczęli poszukiwania młodej aktorki, która byłaby w stanie oddać dwoistość głównej bohaterki. W sprawę zaangażował się sam Niccol, który podzielał zdanie, że to jedynie kwestia znalezienia odpowiedniej osoby. Właśnie wtedy Wechsler trafił na pokaz "Hanny" z młodą Irlandką Saoirse Ronan w tytułowej roli.

Po dwudziestu minutach filmu poczułem, że włosy jeżą mi się na głowie – to była właśnie ona!. Wechsler skontaktował się szybko z Meyer i resztą, namawiając ich, by obejrzeli film. "Wydawała mi się z początku zbyt młoda", przyznaje szczerze pisarka. "Wyobrażałam sobie tę postać jako kobietę w przedziale 25-30 lat, ale po seansie "Hanny" zmieniłam zdanie. Ta dziewczyna wyczyniała na ekranie prawdziwe cuda. Melanie to prawdziwa heroina kina akcji, podczas gdy Wanda uosabia emanujące spokojem i dobrocią, pokojowo nastawione Dusze”.

Niccol wyjawia, że ani przez chwilę nie brali na poważnie innej kandydatury do roli głównej.

Nie mieliśmy planu zapasowego. Po zobaczeniu Saoirse w Hannie, wiedziałem, że musimy ją przekonać do naszego projektu - dodaje reżyser. - Zagrała brawurowo, a na dodatek na pełnym luzie – jakby wcielanie się dwie takie postaci było najprostszą rzeczą pod Słońcem!.

Aktorka przeczytała scenariusz i przedyskutowała rolę ze swoim ojcem, aktorem Paulem Ronanem.

Bardzo się podekscytowaliśmy możliwością zagrania dwóch zupełnie odmiennych postaci. To marzenie każdego aktora - wspomina młoda gwiazda. - Zainteresowała mnie również sama historia oraz możliwość współpracy z Andrew Niccolem i Stephenie Meyer. Aktorka przygotowywała się do swojej roli bardzo starannie, poszukując sposobów ukazywania odmienności swoich bohaterek. -Saoirse pochodzi z Irlandii, ale zagrała na dwa amerykańskie akcenty – jeden ma południowe naleciałości, drugi jest bardziej ogólny - zachwyca się aktorką Niccol. - Co więcej, dla Wandy ziemski język jest czymś nowym, więc na początku mówi bardzo formalnie, dopiero później uczy się ironii, sarkazmu oraz oszukiwania swojego ludzkiego żywiciela.

Przez większość filmu nie widzimy Melanie, słyszymy jedynie jej głos prowadzący wewnętrzny dialog z kontrolującą jej ciało Wandą.

W wielu scenach rozmawiam z samą sobą, potrzebowałam zatem jakiegoś punktu odniesienia. Nagrałam w studiu wszystkie kwestie Melanie, a potem, grając Wandę, miałam w uchu słuchawkę, w której słyszałam te nagrania i w ten sposób mogłam reagować na to, co mówi Melanie. Na potrzeby filmu Ronan wykształciła również dwa różne sposoby chodzenia. - To było dla mnie bardzo ważne. Wanda jest bardzo delikatna, niemalże płynie po ekranie, podczas gdy Melanie jest twarda i zadziorna. Chciałam przekazać różnice między nimi za pomocą najmniejszych nawet gestów czy sposobu podawania dłoni.

Saoirse Ronan zaczęła karierę w wieku 7 lat, zyskując kilka lat później międzynarodową sławę rolą w "Pokucie" Joe Wrighta. Za tę rolę była nominowana do Oscara, Złotego Globu oraz nagrody BAFTA. Miała 13 lat. Wystąpiła później m.in. w "Nostalgii anioła" Petera Jacksona, "Niepokonanych" Petera Weira oraz "Hannie" Joe Wrighta. Na planie „Intruza” miała 17 lat. Niedługo zobaczymy ją w "Byzantium" Neila Jordana oraz "Violet & Daisy" Geoffreya Fletchera